Według najnowszych badań zastosowanie niższych dawek promieniowania u pacjentów z rakiem głowy i szyi może przynieść lepsze efekty, a jednocześnie uchronić chorych przed wystąpieniem efektów ubocznych będących rezultatem radioterapii.
Jakie były wyniki?
Wyniki przeprowadzonych w ostatnim czasie testów zaprezentowano w Chicago na 50. corocznej konferencji American Society of Clinical Oncology (ASCO). Podczas prowadzonych badań skupiono się na nowo zdiagnozowanych pacjentach z nowotworami, których rozwój bardzo często związany jest zakażeniem wirusem HPV (wirus brodawczaka ludzkiego).
U ponad 2/3 pacjentów cierpiących na raka głowy i szyi stwierdzono obecność tego właśnie groźnego wirusa. Co ciekawe okazało się, że niektórzy chorzy na raka pacjenci z pozytywnym wynikiem testu na HPV żyli dłużej od tych, u których rezultat badania był ujemny. Spośród wszystkich osób biorących udział w teście 80 pacjentów z dodatnim HPV było w III, bądź IV stadium choroby. W pierwszym etapie zastosowano u nich chemioterapię indukcyjną. Po jej zakończeniu u 62 pacjentów nie stwierdzono oznak choroby. Następnie poddano ich tzw. modulacji intensywności wiązki (ang. Intensity-Modulated Radiation Therapy, IMRT) czyli nowoczesnej metodzie radioterapii. Dawka promieniowania miała być dla tych pacjentów zmniejszona o 25 %. U pozostałych chorych zastosowano natomiast dawkę standardową. Po dwóch latach okazało się, że procent przeżycia pacjentów, którym podano niższą dawkę promieniowania wynosił aż 93%. Co więcej u 80% z nich nie zdiagnozowano również późniejszego nawrotu choroby. 87% chorych poddanych wysokiej dawce promieniowania przeżyło jeszcze 2 lata, przy czym nawrotu nowotworu nie zauważono u 65% badanych. W przypadku nowotworów tego typu niezwykle istotne znaczenie ma palenie papierosów. Okazuje się bowiem, że u 95% niepalących (lub palących bardzo mało) w przeciągu 2 lat nie zdiagnozowano nawrotu choroby.
Naukowcy mogli dzięki temu jednoznacznie stwierdzić, że u pacjentów chorych na raka z dodatnim wynikiem HPV, u których w pierwszej kolejności zastosowano chemioterapię indukcyjną, a następnie poddano radioterapii o niskim poziomie napromieniowania, efekty leczenia były znacznie skuteczniejsze. Tym samym doszli oni do wniosku, że nie jest zalecane stosowanie niższych dawek promieniowania u pacjentów z ujemnym HPV, a więc z brakiem zakażenia tym wirusem.
Efekty uboczne związane z leczeniem nowotworu głowy i szyi są często nie tylko bardzo uciążliwe, ale i długotrwałe. Pacjenci poddawani terapii skarżą się na nudności, problemy z tarczycą, problemy z połykaniem, suchość w ustach, problemy z mową, a nawet zaburzenia w odczuwaniu smaku. Każda metoda leczenia, która zmniejszałaby ryzyko wystąpienia takich dolegliwości, wpłynęłaby zapewne na poprawę jakości życia osób z nowotworami. Dlatego też prowadzenie dalszych badań w tym zakresie jest jak najbardziej uzasadnione.